The Deep Eynde – Shadowland

The Deep Eynde - ShadowlandZwiązany niegdyś ze sceną gotycką amerykański zespół charyzmatycznego Fate’a Fatala zawsze lubił łamać konwencje, więc i tym razem złamał jeszcze jedną. Przyzwyczailiśmy się do takiego układu rzeczy, kiedy ostro napierdzielający w gitary młodzieńcy z czasem łagodnieją i dodają do swojej muzyki całą gamę udziwnień, ulepszeń i teatralnej oprawy. Tymczasem The Deep Eynde zrobił coś zupełnie odwrotnego. Po dwóch mrocznych płytach powstaje trzecia, szybka, skoczna i bardzo punkrockowa. Nie jest to może wybitnie wesołe bo ciągle to mroczna scena, ale jestem pewien że poderwałoby do pogo nawet skacowanych panczurów. Gdyby to były lata 70-te lub 80-te to staliby się tak popularni jak Sex Pistols, Ramones lub The Exploited. Jest też ciągle trochę odniesień horrorowych, np. rockendrollowy She Like Skulls, znany z wcześniejszego wydawnictwa, przebojowy Devilchild i minorowy Hoodoo. Dla tych którzy zdążyli się zapoznać z horrorbilly i mrocznym country spodoba się 9th Day. Czy to gotyk czy coś innego? The Deep Eynde przecież odświeża najstarsze początki muzyki zwanej później gotykiem, taka wycieczka do korzeni. Do tańca również polecam, wszystkie kawałki jak lecą. Niestety trzeba się pozbyć lateksowego gorsetu i bucików na koturnie.

Gothfryd

The Deep Eynde – “Shadowland” – People Like You Records 2004