The Deep Eynde – City Lights

The Deep Eynde - City LightsPierwsza płyta The Deep Eynde to w zasadzie solowy album wokalisty Fate’a Fatala, gdyż to on gra tu na wszystkich instrumentach. Ci, którzy znają jedynie dwie ostatnie, punkrockowe płyty zespołu, mogą się zdziwić – nie ma tu punk-rocka, jest za to mocno kabaretowy gotyk. Rzecz w sam raz dla fanów Katzenjammer Kabaret czy też np. tego, co nagrał Rozz Williams wraz z Gitane DeMone “Dream Home Heartache”. Ciekawa, oryginalna muzyka, która jednak na dłuższą metę może trochę nużyć tych, którzy przyzwyczaili się do mocniejszego grania, jako że The Deep Eynde stawia tu bardziej na nastrój i klimat, niż czad i energię. Niemniej – warto sobie tego posłuchać, zwłaszcza gdy za oknem zaczyna się jesień. Do takiej pogody pasuje ta muzyka jak ulał. Najlepsze kawałki – “Hoodoo”, “Majick man”, “Parfumery”.

The Deep Eynde – “City Lights” – Apollyon Records 1996