Quidam – Barking, Mewing, Hissing And Mocking

Quidam - Barking, Mewing, Hissing And MockingTak samo jak La Peste Negra pochodzą z Barcelony. Przyznam że to nawet nie kolejny ale jeden z najlepiej zapowiadających się zespołów deathrockowych. Muzyczka bardzo dzika, zadziorna i… wesoła. Widać to nawet na okładce, która przedstawia groteskową twarz lub maskę która ułożyła się z toaletowego lusterka i odbijających się w nim mebli, straszne i zabawne jednocześnie. I taka też jest muzyka Hiszpanów. Skojarzenia ze Scary Bitches, Miguel & The Living Dead i The Vanishing. Nie podejrzewam żeby zrzynali bo to wszystko brzmi mimo wszystko oryginalnie. Głos żeński należący do Whitby to właściwie nie śpiew, panna wydziera się histerycznie, nie umie śpiewać i robi to fantastycznie. Towarzyszy jej męski głos nieco na drugim planie, po hiszpańsku i po angielsku a nawet niemiecku o wampirach wilkołakach goblinach, straszydłach, nietoperzach i wszystko oczywiście z wielkim jajem. Album zaczyna się wprawdzie upiornym mrocznym intro Anibal, w którym słychać syczenie wściekłego kota ale jest to jedyny stricte przerażający utwór. Polecam szczególnie miło wykręcony Horrores który można puszczać dziecku przed zaśnięciem. Kiedy będzie mu się przez sen uśmiechać buzia to znaczy, że właśnie skopało tyłek jakiemuś wilkołakowi.

Gothfryd

Quidam – “Barking, Mewing, Hissing And Mocking” – PSM Records 2005