Violet Sky – wywiad

Melancholijne egzorcyzmy pod Fioletowym Niebem – Poisondoor prezentuje Violet Sky.

Bat-Cave.pl: Violet Sky to raczej nowo powstały projekt, więc opowiedzcie nieco o zespole, jego członkach oraz waszych muzycznych i poza muzycznych wpływach.

Erik: Violet Sky założyliśmy w 2001 roku jako duet: Erik (wokal, klawisze, gitara) oraz Delphine (wokal), stanowimy parę i postanowiliśmy zrobić coś razem także na polu muzycznym. Nasze inspiracje są rozmaite: od punku (Sex Pistols) przez deathrock (Christian Death), ale też batcave (Alien Sex Fiend, Virgin Prunes) czy rock gotycki (Bauhaus oraz Mephisto Walz), i wiele, wiele innych? Violet Sky to raczej projekt undergroundowy, do przekazania naszej muzyki wykorzystujemy głównie internet, mając nadzieję, że trafi ona do ludzi, którzy potrafią docenić jej piękno i czują ją podobnie jak my.

Bat-Cave.pl: A co z inspiracjami? Gdzie je znajdujecie? Czy proces twórczy jest wynikiem emocji takich jak gniew czy podekscytowanie, czy ma swoje źródło zupełnie gdzieś indziej?

Erik: Po pierwsze tworzymy muzykę, bo to lubimy. Po drugie jest to rzecz jasna forma ekspresji. Wyrażając się przez muzykę, wyrażamy tak naprawdę całe nasze życie. Każde emocje mogą być wyrażone, wszystko zależy od sytuacji.

Bat-Cave.pl: Czy zatem w waszej twórczości jest jakieś sprecyzowane przesłanie? Coś, co chcielibyście aby ludzie usłyszeli, coś o czym powinien wiedzieć świat?

Erik: Każda osoba odbiera przesłanie na swój własny sposób i jest to zależne od wielu czynników. My staramy się wyrazić całą melancholię, strach czy smutek ? wszystko to otacza nas i te właśnie emocje przekształcamy w dźwięki. Jest to jakiś rodzaj egzorcyzmu, forma terapii.

Bat-Cave.pl: Opiszcie zatem proces takiego egzorcyzmu, proces tworzenia muzyki. Czy jest to coś w stylu serii szczęśliwych zbiegów okoliczności, czy stanowi wynik ściśle sprecyzowanego planu?

Erik: Muzyka jest w nas a inspiracja do jej tworzenia pochodzi z naszych uczuć. Wszystkie emocje kłębiące się w naszych głowach przechodzą jak impuls przez ciała ? tak oto palec dotyka tej a nie innej struny, wyzwalając konkretny dźwięk. Oczywiście nic nie może być przypadkowym pomieszaniem luźnych nut, zatem pojedyncze składniki trzeba dopracować. Po sklejeniu wszystkiego przychodzi czas na zmiksowanie i kawałek jest gotowy.

Bat-Cave.pl: Na koniec tradycyjnie zapytam o plany na przyszłość i tym podobne sprawy?zatem: jakie są wasze wizje muzyczne i poza muzyczne na najbliższy czas?

Erik: Jak na razie muszę powiedzieć, że? nie myślimy o przyszłości! A na poważnie ? w najbliższym czasie zamierzamy wydać pierwszy album dlatego pracujemy aktualnie nad materiałem do niego. Chcielibyśmy dotrzeć do ludzi i jak już powiedziałem, przekazać nasze uczucia w formie takiego muzycznego egzorcyzmu!

Bat-Cave.pl: W takim razie czekamy na muzyczne oczyszczenie spod znaku Violet Sky. Dzięki za wywiad.

Wystąpili: Poisondoor : krwiożerczy wywiadowca oraz Erik w roli ofiary.

www.myspace.com/violetskyweb