Psychoformalina – wywiad

Psychoformalina to kolejny pochodzący z Wrocławia zespół grający w tradycji starej dobrej polskiej zimnej fali. Zespół z przerwami funkcjonuje od połowy lat 90′, jednak dopiero niedawno światło dzienne ujrzał ich debiutancki i jakże udany, krążek zatytułowany “Psychoformalina”.

Postanowiliśmy przeprowadzić wywiad z zespołem, który przez szereg lat ukrywał się wśród wrocławskich kamienic.

Wywiad przeprowadził: Woodraf

Bat-Cave.pl: Witam! Muszę przyznać, że nie za wiele można się dowiedzieć na Wasz temat z internetu, więc proszę na początek przedstawcie pokrótce historię Psychoformaliny. Jak to wszystko się zaczęło?

Psychoformalina:Pomysł na założenie kapeli padł na jednej z wielu wówczas imprez piwnych w samym sercu Wrocławia. Zaczęliśmy próby u Pitera (bas) w domu. Potem była normalna już sala prób, która pełniła również funkcję miejsca spotkań. Nieźle się bawiliśmy, choć muzyka, która tam powstawała nie kojarzyła się raczej z zabawą…

Bat-Cave.pl: Czy zanim powstała Psychoformalina byliście wcześniej w jakiś sposób związani ze sceną muzyczną? Udzielaliście się może w jakiś innych zespołach?

Psychoformalina: Praktycznie PSYCHOFORMALINA była naszym pierwszym znaczącym przedsięwzięciem i tak jest do dziś (wyjątek stanowi Łukasz – perkusja – udzielający się obecnie w innych formacjach).

Bat-Cave.pl: W waszej muzyce słychać wiele chłodu tak bardzo charakterystycznego dla kapel tworzących w pierwszej połowie lat 80′. Jakie zespoły wywarły największy wpływ na to co teraz tworzycie?

Psychoformalina: Słuchaliśmy bardzo dużo “dołującej” muzyki, która w naturalny sposób przesiąknęła do naszej twórczości. Był to przede wszystkim JOY DIVISION, BAUHAUS, SWANS, X-MAL DEUTSCHLAND, ale też SISTERS OF MERCY, CURE, LOOP, JESUS & MARY CHAIN, PIXIES i SONIC YOUTH. Jeśli chodzi o polskie podwórko, to zdecydowanie trzy kapele: 1984, VARIETE i MADE IN POLAND.

Bat-Cave.pl: Z czego czerpiecie inspiracje podczas tworzenia muzyki?

Psychoformalina: Z głowy… z tego, co się po niej telepie… oraz z nastroju, jaki panuje w danej chwili.

Bat-Cave.pl: Czy w Psychoformalinie można wskazać osobę, która “dzieli i rządzi” mając decydujący wpływ na kształt kompozycji? Kto jest “mózgiem” zespołu?

Psychoformalina: To raczej układ naczyń połączonych. Najczęściej Miras (gitara) przynosi pomysły, nad którymi wszyscy potem pracują. Decyzję o ostatecznym kształcie utworu podejmujemy wspólnie. Jeśli nam się podoba – gramy go na koncertach, jeśli nie – ląduje w archiwum do wykorzystania (lub nie) w przyszłości. Są to nasze decyzje i nie interesuje nas opinia innych.

Bat-Cave.pl: Waszą muzykę najogólniej można określić jako zimną falę, czy takie zaszufladkowanie odpowiada wam? Jak wy sami określilibyście to co gracie?

Psychoformalina: Sami nie szufladkujemy się jako zimnofalowcy… Jeżeli ktoś tak uważa – nie ma sprawy, ale my jesteśmy raczej psychogeniczni, czyli gramy zgodnie z aktualnym stanem naszego zespołowego ducha. Zresztą wymyśliliśmy sobie takie sformułowanie PSYCHOGENICZNA FORMACJA LITERACKO-MUZYCZNA, które nieźle wpasowało się w nazwę zespołu. Ale jeśli ktoś ma inne skojarzenia, chętnie wysłuchamy.

Bat-Cave.pl: Jaki jest wasz stosunek do starych polskich zespołów zimnofalowych?

Psychoformalina: Wspominamy z rozrzewnieniem… Ale bez łezki w oku, ponieważ to wraca. Koncertuje 1984, grają chłopaki z Made In Poland. To ważne, że mają na to chęć. Swoją drogą jednak żal zniknięcia wielu grup z eteru?

Bat-Cave.pl: Jak to jest, że zespół, który działa od połowy lat 90′, prezentujący moim zdaniem wysoki poziom artystyczny, pozostaje w cieniu, praktycznie nie zauważony?

Psychoformalina: Kiedyś myśleliśmy, że gramy wyłącznie dla siebie i naszych znajomych. Nie wierzyliśmy, że jest jeszcze ktoś, kto chce tego słuchać… Poza tym nigdy nigdzie się nie pchaliśmy, ograniczał nas również brak osoby, która cokolwiek by nam zorganizowała, bo sami nie chcieliśmy się wówczas w to bawić. Do tego doszła jeszcze kilkuletnia przerwa, kiedy Marian (wokal) gdzieś zniknął. Ale powoli zaczynamy coś w tym kierunku robić. Nie chcielibyśmy zatrzymać się na jednej płycie, bo materiału uzbierało się naprawdę sporo…

Bat-Cave.pl: Niedawno ukazał się, pierwszy w waszym dorobku, krążek zatytułowany “Psychoformalina”, co możecie powiedzieć o tej płycie? Czy jesteście z niej zadowoleni? Czy zawarte na nim kompozycje, to “świeży” materiał, czy może znajdują się tam także starsze utwory zespołu?

Psychoformalina: Materiał jest, można powiedzieć, klasyczny, tzn. z lat 90-tych. Wyjątek to “Klaustrofobia” i “Jak ogień”, które powstały już w nowym wieku. Zadowoleni jesteśmy z tego, że w ogóle udało nam się nagrać i własnym sumptem wydać płytę, która tak naprawdę powinna się ukazać 10 lat temu. W tym miejscu wielkie podziękowania dla Arnolda z wrocławskiego BETE NOIRE, który silnie nas motywował i niemal siłą wprowadził do studia, w którym sam nagrywał. A jaki jest efekt? Taki, na jaki pozwoliła 25-ciogodzinna praca w studiu… Było jeszcze kilkumiesięczne miksowanie… i jakoś to wygląda.

Bat-Cave.pl: Czy uważacie, że jest “zapotrzebowanie” na muzykę którą wykonujecie, muzykę, która lata swej świetności ma chyba już za sobą? Jak ludzie reagują na waszą muzykę?

Psychoformalina: Mamy gdzieś lata świetności! Muzyka jest świetna, gdy się komuś podoba. Jeśli chodzi o publiczność, sprawa wygląda raczej niszowo, ale wolimy grać dla 30 osób, które CHCĄ słuchać takiej muzyki, niż zawracać głowę przypadkowym odbiorcom. Ostatnio jednak obserwujemy zwiększone zainteresowanie tym, co robimy, więc jesteśmy dobrej myśli.

Bat-Cave.pl: Dużo gracie koncertów? Czy któryś z Waszych koncertów zapadł wam szczególnie w pamięci?

Psychoformalina: Gramy raczej rzadko, bo minęły już czasy “dokładania” do koncertów, ale uważnie rozpatrujemy każdą propozycję. Po prostu nie odczuwamy potrzeby lansowania się zawsze, wszędzie i za wszelką cenę. A koncert, którego nigdy nie zapomnimy, to wielka akustyczna klapa w ramach imprezy “Wrocław podwodny”. Nigdy więcej wielkich spędów oraz akustyków, którzy nie mają szacunku dla słuchaczy! To negatyw. A pozytyw to rok 1995 i spontaniczny, nocny koncert na plaży w Rewalu z dużą ilością fajnych ludzi, chłopców na bongosach i nie kończącymi się improwizacjami do czwartej nad ranem ?

Bat-Cave.pl: Jakie są wasze plany na najbliższą przyszłość?

Psychoformalina: Chcielibyśmy zagrać kilka koncertów w różnych częściach kraju i poza nim. Czekamy na propozycje 🙂 A jak już uzbieramy odpowiednie fundusze, wracamy do studia i wypuszczamy drugą płytę. Bez żadnych sponsorów, kontraktów i całego tego zawracania głowy.

Bat-Cave.pl: Dziękuję za wywiad. Czy chcielibyście coś przekazać czytelnikom Bat-Cave.pl?

Psychoformalina: Chcielibyśmy przekazać znak pokoju oraz udanego święta Halloween. Pozdrowienia dla wszystkich wytrwałych poszukiwaczy prawdziwie niezależnej muzy! Dzięki i do zobaczenia na koncertach.